Chorwacja vs. Grecja. Która zapewnia lepszą żeglugę?

W zasadzie zarówno do Grecji jak i Chorwacji można dotrzeć samochodem lub samolotem. Przez cały rok odbywają się regularne loty z miast europejskich do Aten, a w szczycie sezonu także bezpośrednie loty do innych miejsc, takich jak Korfu, Kos, Lefkada, Paros i Rodos. Nawet poza sezonem można znaleźć loty łączone do większości miejsc przez Ateny. Dojazd do mariny jest zazwyczaj kwestią wzięcia taksówki lub skorzystania z usług lokalnego autobusu, szczególnie na wyspach, gdzie nie będziecie pokonywać dużych odległości. Jeżeli chodzi o Chorwację, to istnieją regularne loty do Dubrownika, Puli lub Splitu, a następnie należy skorzystać z transportu lokalnego, aby dotrzeć do celu.

Podróżowanie samochodem lub samolotem ma swoje plusy i minusy. Samolotem można dostać się do obu krajów w krótkim czasie, ale zabraknie elastyczności związanej z posiadaniem własnego transportu. Ponadto ogranicza Cię waga bagażu, więc może to prowadzić do problemów z podjęciem decyzji, co zabrać ze sobą, a czego nie. Podobnie jest z liniami lotniczymi, jeśli zdecydujesz się zabrać własną, samopompującą się kamizelkę ratunkową. Jeśli jedziesz samochodem z innej części Europy, możliwe jest udanie się do Chorwacji z samochodem pełnym jedzenia (i alkoholu), co pozwoli zaoszczędzić zarówno czas, jak i pieniądze. Jeśli jednak lecisz samolotem, na pewno nie będziesz chciał marnować cennych kilogramów na prowiant. Prawdopodobnie znacznie rzadziej będziesz jeździł do Grecji na żagle, ale na szczęście istnieje wygodny sposób, aby zorganizować tam zakupy żywności. Ponieważ wiele sklepów jest przyzwyczajonych do kontaktów z żeglarzami, oferują one opcję zabrania zakupów bezpośrednio na molo za darmo (lub za niewielką dopłatą) po zapłaceniu za nie. To skutecznie eliminuje główną wadę braku własnego transportu, więc pamiętaj, aby zapytać o to w sklepie.

Na Morzu Adriatyckim Chorwacja posiada 79 wysp powyżej 1 km², 525 wysepek powyżej 0,01 km² oraz 642 rafy. Ponieważ odległości między wyspami i wysepkami są niewielkie, w ciągu jednego dnia można odwiedzić kilka. Nie jest problemem wyruszyć rano i wrócić na noc do mariny lub osłoniętej zatoki.

Około jedna czwarta powierzchni dzisiejszej Grecji to wyspy, których jest tu ponad 3000. To sprawia, że jest to prawdziwy raj dla żeglarzy. Każdy archipelag ma swoją własną kulturę i tradycje, a także bardzo zróżnicowany krajobraz. Przepłyń przez Cyklady dla niesławnych i czarujących niebiesko-białych domów lub odwiedź piękną Zatokę Sarońską i jej starożytne zabytki Aten, Koryntu lub Tiryns. Wyspy Morza Jońskiego oferują wyjątkowe doświadczenie, z niezliczoną ilością greckich i rzymskich ruin, a każdego dnia będziesz miał szansę zobaczyć coś nowego i fascynującego. Jednak odległości między wyspami są większe niż w Chorwacji, więc spodziewaj się dłuższych przepraw (w tym nocnych), planuj dokładnie i nie licz na to, że co noc będziesz kotwiczyć w marinie lub przy molo.

Ze względu na znaczne różnice pomiędzy tymi dwoma miejscami, temat cumowania w marinach i przy pomostach zdecydowanie zasługuje na osobny rozdział.

W przeciwieństwie do Grecji, chorwackie wybrzeże jest na ogół skaliste, co sprawia, że nie do końca nadaje się do cumowania. W związku z tym powszechnie korzysta się z boi (a jest ich mnóstwo), cum przy restauracjach, marinach i w mniejszym stopniu z miejskich pomostów (popularny jest ten w Tribunj). Niestety, żadna z tych opcji nie jest darmowa, każda boja należy do kogoś i nie minie wiele czasu, gdy ktoś przyjdzie po opłatę, choć w większości restauracji opłata jest pokrywana, jeśli jest się tam gościem. Chorwacja w ostatnich latach stała się dość droga, inkasenci coraz mniej chętnie się targują (ale nadal można próbować), a wypuszczenie bez płacenia jest niezwykle rzadkie.

W Grecji jest o wiele bardziej prawdopodobne, że będziesz stał na kotwicy, zarówno dlatego, że dno morskie jest idealne do kotwiczenia, jak i dlatego, że odległości między miejscami docelowymi są większe, więc nie zawsze da się zaplanować trasę tak, aby dotrzeć do mariny na noc. W przeciwieństwie do Chorwacji, nie ma tu tak wielu boi do wynajęcia, ale za to w obszarach miejskich jest więcej dostępnych miejsc do cumowania. Nierzadko można tam zatrzymać się za darmo lub za niewielką opłatą. Ponadto nabrzeża te są zazwyczaj wyposażone w wodę i prąd, więc jeśli nie macie ochoty na prysznic, nie ma powodu, aby niepotrzebnie wydawać pieniądze na marinę. Należy jednak pamiętać, że cumowanie przy nabrzeżach miejskich w Grecji jest nieco bardziej skomplikowane. Nierzadko kotwiczy się tu rufą do przodu, a manewrowanie wymaga nieco treningu i umiejętności. Nie zaszkodzi więc wcześniej się tego nauczyć (zobacz nasz przewodnik krok po kroku o kotwiczeniu rufą do przodu).

W obu destynacjach sezon żeglarski trwa od wiosny do jesieni. Ponieważ wysoki sezon trwa zazwyczaj od lipca do początku września, należy spodziewać się większego ruchu i zatłoczonych marin w tym okresie, szczególnie w Chorwacji. W rezultacie wielu żeglarzy woli wybrać wiosnę lub jesień, aby cieszyć się nieco większym spokojem. Przy średnich temperaturach pomiędzy 20°C a 24°C w Grecji i 17°C a 21°C w Chorwacji, jesienna żegluga jest nadal bardzo przyjemna na Morzu Śródziemnym i Adriatyku. Nawet morze jest jeszcze wystarczająco ciepłe.

Bora, plaga chorwackich żeglarzy, jest najpotężniejsza zimą, ale można ją spotkać również jesienią lub wiosną. Może też uderzyć latem, ale zwykle trwa to nie dłużej niż 3 dni, czasem tylko kilka godzin. Miłośnicy adrenaliny nawet aktywnie go poszukują. Straszny Sirocco, który czasami, zwłaszcza w chłodniejszej połowie roku, może osiągnąć siłę wichury, jest rzadkością między połową czerwca a wrześniem i latem trwa zazwyczaj tylko 2 do 3 dni, nigdy nie osiągając więcej niż 7 stopni w skali Beauforta.

Podobnie jak w Chorwacji, każdy spodziewa się, że w Grecji, a konkretnie na Morzu Egejskim, gdzie uderza Meltemi, złapie go sztorm. Ten północny wiatr wieje latem między majem a wrześniem i często ma tylko przyjemne 5 stopni w skali Beauforta. Ale potrafi też podnieść się do 40 węzłów, budując krótkie i wysokie fale i zmieniając spokojny rejs w niezły dramat.

Chociaż Chorwacja jest częścią Bałkanów, kulturowo i językowo bliżej jej do Europy Środkowej. Chorwaci używają alfabetu łacińskiego, co sprawia, że nieco łatwiej się odnaleźć niż w przypadku alfabetu greckiego, który dla osób anglojęzycznych może wyglądać dość obco. W języku greckim zapamiętaj przynajmniej kalimera (dzień dobry), kalispera (dobry wieczór) i efcharistó (dziękuję) i podobnie dobar dan (dzień dobry), dobra večer (dobry wieczór) i hvala (dziękuję) w języku chorwackim. Ponieważ jednak Grecy w większym stopniu polegają na międzynarodowej turystyce, zazwyczaj łatwiej jest porozumieć się po angiel sku, gdyż większość restauracji ma angielskie menu.

Tradycyjne potrawy Chorwacji i Grecji są unikalną mieszanką różnych cywilizacji, które zamieszkiwały te ziemie. Kuchnia chorwacka ma wiele do zaoferowania oprócz grillowanego mięsa i piwa (np. białe trufle, czarne risotto) i oczywiście doskonałe owoce morza. Nawet pizza jest całkiem dobra, a niektórzy mogą uznać ją za lepszą od włoskiej, ponieważ jest bardziej hojna z ciastem i dodatkami.

Greckie jedzenie jest znane na całym świecie i z pewnością szkoda byłoby przegapić wizytę w autentycznej greckiej restauracji. Będziecie mogli skosztować fantastycznych owoców morza (przed restauracjami zobaczycie wiszące na sznurach ośmiornice), różnych mięs z grilla i innych specjałów (po inspirację zajrzyjcie do naszego artykułu o tym, jakich przysmaków warto spróbować). Kuchnia grecka różni się w smaku od chorwackiej, szczególnie w użyciu mięty i jogurtu, ale świeże owoce morza, oliwa z oliwek i zioła są obfite w obu kuchniach i jest wiele nowych smaków do odkrycia.