Znany jako jeden z najważniejszych naukowców XX wieku i autor Teorii względności, nie każdy wie, że Albert Einstein był również zapalonym żeglarzem. Uznawany za geniusza w dziedzinie fizyki, jego umiejętności obsługi łodzi były uważane za słabe, ale żeglarstwo nadal pozostawało centralną częścią jego życia.
"Za sterem Albert Einstein z entuzjazmem informuje przyjaciół o swoich najnowszych pomysłach naukowych.Steruje statkiem z radością i łatwością dziecka" -
napisał w 1930 roku Rudolf Kayser, autor biografii Einsteina. W rzeczywistości sam Einstein twierdził, że żeglarstwo pomaga mu całkowicie się wyluzować i zapomnieć o świecie. Nie wiadomo jednak, w jakim stopniu było to prawdą, ponieważ często wyruszał w rejs z notatnikiem i ołówkiem w ręku, aby zapisywać swoje przemyślenia na temat świata i jego funkcjonowania.Jego przyjaciele przyznawali również, że był najszczęśliwszy, gdy żeglował, i że doświadczenie żeglarskie bardzo pomogło mu zrozumieć przestrzeń i czas, odgrywając nieocenioną rolę w jego odkryciach.
Żeglarz, który nie umiał pływać
Jaki więc był Einstein jako żeglarz? Cóż, tracił orientację, często zrzucał maszt, czasami wpadał na mieliznę lub prawie zderzał się z innymi jednostkami pływającymi. Nigdy nie nauczył się pływać i odmówił noszenia kamizelki ratunkowej - to cud, że nie utonął. Jedno jest pewne - przygód mu nie brakowało
. Jednak w przypadku Einsteina, który zyskał reputację fatalnego żeglarza, być może nie chodziło o umiejętności, ale raczej o czerpanie przyjemności z nieoczekiwanego, nieograniczonego ostrożnością zdarzenia.Einstein zaczął żeglować w wieku około 20 lat po Jeziorze Zuryskim, a jego załogę często stanowiła córka gospodyni, Suzanne Markwalder. Opisała ona później, że gdy wiatr osłabł i żagle zwiotczały, Einstein wyciągał notatnik i zaczynał bazgrać, "ale gdy tylko pojawiał się powiew wiatru, był gotowy do ponownego rozpoczęcia żeglugi".
Tümmler / "Porpoise"
Miłość Einsteina do żeglarstwa była tak wielka, że w 1929 roku grupa wielbicieli, wśród nich amerykański bankier Henry Goldman, podarowała mu na 50. urodziny żaglówkę. Zbudowana przez inżyniera Adolfa Harmsa łódź otrzymała nazwę Tümmler (w tłumaczeniu "morświn"): szałupa o długości 7 metrów i szerokości 2,35 metra, z żaglem bermudzkim, ruchomym kiliem i silnikiem pomocniczym o mocy 5 KM. Nowatorski jak na tamte czasy układ ożaglowania składał się z grota o powierzchni 16,05m2, sztaksla o powierzchni 3,95m2 i foka o powierzchni 8,25m2. W ładowni znajdowała się kabina z dwiema kojami. Einstein uwielbiał Tümmlera i napisał nawet do stoczni: "Żaglowiec ten cieszy się moim najwyższym szacunkiem, a także szacunkiem wszystkich ludzi, którzy na nim pływali. Łączy ona w sobie wysoki stopień stabilności ze stosunkowo dużą mobilnością i wygodą obsługi".
Prostota była niezbędna, ponieważ Einstein nie był zainteresowany wyścigami. Nie znosił nawet silników, które uważał za zbyt skomplikowane. Podobno odmówił nawet podarowania mu silnika zaburtowego (Einstein nigdy nie nauczył się prowadzić samochodu, aparatu fotograficznego nauczył się używać dopiero po pięćdziesiątce, a na maszynie do pisania pisał z trudem). Wszystko, czego pragnął, to podróżować.
Żeglarz marzycielski i instynktowny, który nie chciał zepsuć sobie żeglowania zbyt dużą wiedzą techniczną. Żeglarz, który był zmorą straży przybrzeżnej, ale dla którego żeglarstwo było największą pasją.Radość z Tümmlera nie trwała jednak długo. Kiedy w 1933 r. Einstein musiał uciekać do Stanów Zjednoczonych, naziści skonfiskowali cały jego majątek
Przygody w nowym krajuNawet
nowej ojczyźnie Einstein kontynuował swoją pasję.Jego nową łodzią był mały, 5-metrowy żaglowiec o nazwieTinef
(nazwa pochodzi z języka niemieckiego, który przejął ją z jidysz, i oznacza "coś bezwartościowego") i to właśnie z tego okresu znane są jego żeglarskie porażki. W 1939 r., kiedy pracował nad swoją zunifikowaną teorią pola, wynajął domek na Long Island z widokiem na port Cutchogue. Zaprzyjaźnił się z właścicielem miejscowego sklepu Davidem Rothmanem, który sam był amatorem nauki i, podobnie jak Einstein, skrzypkiem-amatorem, często spędzali wieczory, grając razem muzykę kameralną .Robert Rothman, syn Davida, który miał wtedy 12 lat, wspominał w "New York Timesie", że jako chłopiec zapamiętał dość charakterystyczną fryzurę Einsteina i silny niemiecki akcent, a także opowieści o jego nieudanych rejsach żeglarskich.
Jedna z takich wypraw miała miejsce w 1944 r., gdy łódź Einsteina uderzyła w skałę, napełniła się wodą i wywróciła podczas żeglugi po jeziorze Saranac Lake w górach Adirondack w stanie Nowy Jork.
Einstein został uwięziony pod żaglem
Marnyżeglarz czy geniusz?
Wiele osób nie zgadza się z tym, że
Einstein był kiepskim żeglarzem i że w rzeczywistości doskonale wiedział, co robi. Mało tego, podkreśla się, że mimo iż nie potrafił pływać, podczas wypadku w 1944 r. udało mu się uwolnić bez paniki. Wolał płynąć wzdłuż brzegu i pozostawać na spokojniejszym morzu, nie przyszło mu do głowy, że nie będzie w stanie znaleźć drogi do domu. Wydaje się, że jego porażki wynikały głównie z podejmowania zbyt dużego ryzyka.Ronald W. Clark w swojej książce
Einstein:Life and Times, ujawnia, że Einstein regularnie wykazywał obojętność wobec niebezpieczeństwa lub śmierci i był tak nieustraszony w obliczu niesprzyjającej pogody, że "niejednokrotnie trzeba było go holować, gdy przewrócił się jego maszt". Innym powodem była prawdopodobnie jego perwersyjna radość z nieoczekiwanego. Jak wspominał przyjaciel Einsteina, Leon Watters, podczas jednego ze wspólnych rejsów "gdy prowadziliśmy interesującą rozmowę, nagle zawołałem 'Achtung!', bo byliśmy prawie przy innej łodzi. Zboczył z kursu z doskonałą kontrolą, a kiedy zwróciłem mu uwagę, jak niewiele brakowało, zaczął się śmiać i płynął prosto w kierunku jednej łodzi za drugą, ku mojemu przerażeniu; ale zawsze w porę zboczył z kursu, a potem śmiał się jak niegrzeczny chłopiec". Był równie zadowolony, gdy wpadł na mieliznę.
Johanna Fantova, bibliotekarka z Princeton i wieloletnia przyjaciółka Einsteina, z którą w latach 40. często pływał po jeziorze Carnegie, również zaświadczyła, że umiejętności żeglarskie Einsteina nie byływ rzeczywistości słabe. W swoich wspomnieniach napisała: "Zdrowie Einsteina zaczęło się pogarszać, ale on nadal oddawał się temu, co pozostawało jego ulubioną rozrywką - żeglarstwu". Fantova sugeruje, że to nie niekompetencja, lecz raczej pogrążenie się w myśleniu o prawach fizyki było przyczyną niepowodzeń Einsteina jako żeglarza. Pisze ona bowiem: "Także tutaj jego analityczna precyzja pomogła mu obliczyć najmniejszy ruch powietrza, nawet w niemal bezwietrzny dzień. Rzadko widywałem go tak wesołego i w tak lekkim nastroju jak na tym prymitywnym, małym statku".
siły natury, przy wszystkich swoich nieokiełznanych przejawach, nadal wykazują wielki porządek. I to właśnie nim, oraz jego zrozumieniem, zajmował się Einstein. To właśnie na wodzie i podczas poruszania się po niej widoczne są prawa fizyki
Jak zauważył Einstein:
"Natura skrywa swoje tajemnice, ponieważ jest wzniosła, a nie dlatego, że jest podstępna".
Einstein zach
owałswój statek Tinef aż do śmierci w 1955 roku.
Entuzjazm Einsteina dla żeglarstwa jest nadal zaraźliwy. Czy już widzisz siebie na morzu? Z przyjemnością zorganizujemy dla Ciebie taką wyprawę.
